Czasami znajdujemy po wielu, wieeelu latach, jakieś szpargały z minionego życia. Z czasów podstawówki, szkolnych miłości, pierwszych zawodów i odważnych decyzji. Przeważnie te rzeczy nie mają żadnej wartości. Często to podziurawione, połamane rupiecie, a jednak na ich widok dech nam zapiera, serce szybciej bije, a w oczach pojawiają się łzy. Bólu, tęsknoty, miłości. Gdybyśmy chłodnym okiem spojrzeli na zawartość niejednej szkatułki z rupieciami, gwarantuje, że wszystkie wyleciałyby na zbity pysk za okno. Jednak dla nas stanowią one skarb. Największy, bezcenny. Skarb naszych wspomnień. Skarb utraconych lat.
Na taki skarb natknęła się Maryla, kiedy szukała powodu, dla którego miałaby opuścić swoje ukochane życie warszawskie, dobrych przyjaciół, rodzinę, znajome kąty. I nadal nie rozumiała decyzji, jaką podjęła jej mama chwilę temu. Nie rozumiała po co ten cały rozwód, po co przeprowadzka z Warszawy do jakiegoś Tomaszowa, zabitego dechami, na końcu świata albo i jeszcze dalej. Jej pookładana mama miała przed nią jakieś tajemnice. A tajemnice często żyją własnym życiem i baaaaardzo często chcą, by ktoś je odkrył. Pierwszym krokiem do ich odkrycia było pudełko, zaklejone na cztery spusty z napisem: „NIE!!!” A w nim z pozoru nic nie znaczące szpargały: stara lalka, wypłowiała wstążka, jarmarczny pierścionek, zepsuty zegarek, połówka serduszka i zdjęcie. Wystarczyło, by zasiać w dziewczynie cień ciekawości, dlaczego jej życie ma się tak diametralnie zmienić.
Drugi krok to podsłuchana rozmowa mamy z koleżanką. Informacja o tym, że wracają do mamy starych kątów, do babci, której Maryla nigdy nie miała, a za którą tęskniła całe życie i do tajemnicy, która może życiem Maryli wstrząsnąć i sprawić, że znienawidzi tych, których tak bardzo kochała. Dziewczyna myślała, że pojadą do tego przeklętego Tomaszowa tylko na chwilę. Że pomoże mamie pozbierać się po rozwodzie, a potem wróci do ojca do Warszawy. Babcia? No dobrze, może poznać babcię. Tylko co to może zmienić? Czuła podskórnie, że bardzo wiele. Zwłaszcza, gdy widziała z jak ciężkim sercem mama zbiera się do podróży, jak z każdym kilometrem przybliżającym je do Tomaszowa mama ma ochotę uciec w najdalszy kąt i już z niego nie wychodzić. Jedynym wytłumaczeniem na te wszystkie zmiany miała być chęć oczyszczenia życia z tajemnic. Przymus wewnętrzny. Ale i jednocześnie bała się, że córka nie zrozumie, jeśli tylko jej opowie o starym życiu. Ona musiała je poznać. Sama dojść do niektórych wniosków. Sama odkryć większość tajemnic.
Obie wystraszone zjawiły się w domu, gdzie nikt na nie nie czekał. Obie wystraszone stanęły oko w oko z babką i … prababką. Tego już dla Maryli było za dużo. A jak się okazało, że obie kobiety jej nienawidzą – widziała to., widziała w ich oczach – w dziewczynę, zwykle grzeczną i ułożoną jakby diabeł wstąpił. Zaparła się, że odkryje, po co matka przywiozła ją w tak nieprzyjazne miejsce, gdzie nie tylko będzie żyła z dala od kochanych jej ludzi, ale gdzie będzie musiała zmierzyć się zarówno z wrogością najbliższych jej kobiet, jak i wścibstwem całego miasteczka. Będzie tęsknić, będzie mylnie interpretować swoje uczucia, będzie szaleć z rozpaczy za minionym życiem, a jednocześnie z ciekawością będzie odkrywać nowe. Dodatkowo sprawy skomplikują się, kiedy podejmie naukę w nowej szkole. Cały Tomaszów jakby na nią czekał. Ale nie przyjazny i otwarty. Raczej czekał na to, co nieuniknione, na jakąś katastrofę.
Czy dziewczynie uda się przełamać niechęć miejscowych? Czy uda się jej zrozumieć niechęć babci i prababci? Czy uda jej się zrozumieć matkę, która w swoim życiu zataiła nie jedno przed nią? Czy w nowych kolegach z nowej szkoły odnajdzie bratnie dusze? Bo w zasadzie ludzie są wszędzie tacy sami. To nic, ze to małe miasteczko. I tu odnajdziemy zbuntowanych nastolatków o mrocznych charakterach – takich jak Adam i Kaja. I tu odnajdziemy gwiazdy szkolnych ław i przerw – takich jak Elwira. I tu odnajdziemy najlepszych kumpli, którzy jednak pragną czegoś więcej – takich jak Nobi. I tu odnajdziemy ludzi. Z krwi i kości. Miotanych sprzecznymi uczuciami, zakochanych nieszczęśliwie. Z powodu tej nieszczęśliwej miłości skłonnych odebrać sobie życie. Czy Maryla będzie umiała odnaleźć się w tym niby innym, a jednak takim samym życiu? Czy będzie umiała znieść ciężar tajemnicy, do której wyjaśnienia nieuchronnie dąży? Zapraszam do lektury powieści Agaty Mańczyk „Rupieciarnia na końcu świata” Tam znajdziecie wszystkie odpowiedzi. A zapewniam, że warto.
źródło obrazka tutaj
Powieść napisana zgrabnie, lekko, z dużą dozą humoru. Zawiera wszystko, co tak lubimy – miłość, tajemnicę, szaleństwo i kłopoty. Dodatkowo wiersze Agnieszki Osieckiej przepięknie dopełniają całości historii. A co to za historia? Rodzinna. Czyli jak zwykle mocno skomplikowana historia miłosna z samobójcami w tle. Brzmi strasznie, ale jest baaaardzo przyjemne dla oka i ducha. 🙂